Pierwszego SMS-a na świecie wysłał w 1992 r. Neil Papworth, pracownik brytyjskiej sieci Vodafone. Jednak najbardziej nurtuje wszystkich, skąd się wziął limit 160 znaków w wiadomości tekstowej?
SMS swoją długość zawdzięcza Friedhelmowi Hillebrandowi, pracującemu nad standardem GSM dla Global System for Mobile Communications. Hillebrand napisał na maszynie kilka przypadkowych zdań na jedną lub dwie linie, a następnie policzył litery, cyfry, znaki interpunkcyjne i spacje w każdym z nich. Jak się okazało zdania zawierały około 160 znaków, co uznał za całkowicie wystarczające. Ograniczenie długości SMS-ów doprowadziło do wejścia hack mowy (ang. leet speak, od elite speak) do użytku powszechnego. I tak na przykład zamiast pisać „Kocham Cię” w wiadomościach zaczęło pojawiać: II love you.
Początkowo krótkimi wiadomościami mogli wymieniać się tylko użytkownicy tej samej sieci, a ich głównym zadaniem było informowanie klientów o awariach sieci czy zmianach w cenniku. − Jeszcze dwie dekady temu powiadomienia SMS służyły wyłącznie do jednostronnej komunikacji. Dziś SMS-y to nie tylko narzędzie wykorzystywane w codziennym życiu do potwierdzania spotkań czy płatności za bilety komunikacji miejskiej, ale również komunikator używany przez instytucje publiczne oraz prywatne firmy − mówi Daniel Zawiliński z firmy SerwerSMS.pl.
(RED)