19/08/2019

Ciemna strona smartwatchy

Czym dzisiaj jest smartwatch, jeśli nie tylko gadżetem w formie elektronicznego naręcznego zegarka? To kolejna forma zminiaturyzowanego komputera, odpowiadająca funkcjonalnościom urządzeń mobilnych. Coraz częściej staje się też modnym dodatkiem, zastępującym tradycyjny zegarek. Co natomiast wiemy o zabezpieczeniach smartwatchy? Czy ich zhakowanie jest możliwe?

W ostatnich latach smartwatche stały się one prawdziwym must have. Korzystać z nich mogą wszyscy ponieważ urządzenia te są ukierunkowane na każdą grupę konsumentów. Ich producentami są największe światowe marki, takie jak Apple, Samsung, Huawei i wiele innych. Ze względu na to, że spełniają niektóre z zastosowań smartfona, wykorzystuje się je m.in. do wykonywania połączeń, a także pisania wiadomości. Odgrywają także rolę kalkulatora, kalendarza i odtwarzacza muzyki. Umożliwiają również kontrolę aparatu czy nawigacji GPS.

Jak w przypadku każdej nowinki technologicznej, do smartwatchy również pojawia się kilka zastrzeżeń. Najważniejsze z nich to forma zabezpieczenia sieciowego. Smartwatch, jak każde urządzenie mobilne, łączy się z Internetem, przez co staje się kolejną furtką do danych dla hakerów. Przetwarza on niemal identyczne dane, jak smartfon. Pomimo tego, że w smartwatchach są one przesyłane do chmury i tak istnieje możliwość, że cyberprzestępcy będą w stanie je przechwycić. Oprócz adresów i kontaktów przesyłanych na zegarki gromadzą one także bardzo personalne informacje o ich właścicielu, takie jak waga, wzrost, a nawet lokalizacja lub przebyte trasy.

Choć smartwatche i instalowane na nich systemy są ciągle ulepszane, wciąż nie powstały w pełni zabezpieczające moduły, które skutecznie zabezpieczą użytkowników przed przechwytem danych. Jednak należy pamiętać, że inteligentne zegarki, działają na zasadzie połączenia ze smartfonem. Dlatego w pierwszej kolejności należy zadbać o zabezpieczenie telefonu.mówi Robert Dziemianko z firmy G DATA, producenta oprogramowania antywirusowego.

Ochrona smartwatchy pozostawia zatem wiele do życzenia. Co ciekawe już w 2015 roku ogłoszono wątpliwości co do odpowiedniego zabezpieczania tych urządzeń. Student z Kopenhagi, Tony Beltramelli udowodnił, że przez zhakowanego smartwatcha przestępca może śledzić gesty właściciela, tym samym odczytując, co zostaje wpisywane. Odkrycie to miało miejsce 4 lata temu. Wciąż można obawiać się tego, jak hakerzy mogą wykorzystywać postęp technologiczny do dalszego zbierania danych z inteligentnych zegarków.

Smartwatche, pomimo wspomnianego mankamentu, na który jak się wydaje, producenci nie zwracają uwagi, to wciąż niezwykle przydatne urządzenia. Dla wielu osób jest to nieodłączny element garderoby, tak jak dawniej był nim tradycyjny zegarek. Niektórzy nie wyobrażają sobie już bez nich życia. Obecnie zaobserwować można coraz większy rozwój technologii zabezpieczających urządzenia mobilne, takich jak telefony i tablety. Czy przyjdzie także czas na to, aby odpowiednio chronione były inteligentne zegarki? Z pewnością jest to temat godny dalszego śledzenia.

(RED/G DATA)

Autor/Redaktor publikacji

Marcin Majerek
Marcin Majerek