Na pokonanie ponad 8500 km, które dzielą obie stolice, informacja potrzebuje zaledwie 120-140 milisekund (jedna milisekunda to jedna tysięczna sekundy) . To niewiele więcej niż mgnienie oka.
– Im cięższe są dane i im dłuższy odcinek muszą pokonać, tym więcej czasu potrzebują na dotarcie do wybranego adresata. Informacja dociera z Warszawy do innego miasta w Polsce w ciągu nawet 2,5 5 milisekund. Do pozostałych państw w Europie już w 5-10 milisekund. Z kolei przesył danych do aglomeracji położonych na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych trwa 70-90 milisekund – powiedział Dariusz Wichniewicz, Dyrektor Działu Rozwoju Usług Telekomunikacyjnych w ATM S.A.
– Mierzonymi w milisekundach różnicami nie musi oczywiście przejmować się każdy użytkownik Internetu. Jednak szybko przybywa branż i profesji, dla których szybkość transferu danych jest wręcz bezcenna, niejednokrotnie bowiem decyduje o sukcesach albo porażkach na rynku – dodał Dariusz Wichniewicz.
Modelowym przykładem są rynki kapitałowe. Moment potwierdzenia sprzedaży lub kupna papierów wartościowych może decydować albo o wielkich zyskach, albo o równie dużych stratach. Nie mniejszą wagę do prędkości i czasu transferu danych przykładają fani gier komputerowych on-line, transmisji wideo z wydarzeń sportowych lub biznesowych, a także użytkownicy rozwiązań chmurowych i mobilnych.
(RED/ATM)
Autor/Redaktor publikacji
Ostatnie publikacje
e-Biznes04/03/2025Marzą o własnym biznesie, ale brak wiary w siebie powstrzymuje je
Polecamy27/02/2025Jaki będzie 2025 rok na polskim rynku nieruchomości komercyjnych?
Technologia27/02/2025Były pracownik jako cyberzagrożenie?
Art. Sponsorowany20/02/2025Krok po kroku: Jak wdrożyć terminal płatniczy w swojej firmie?